czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 11


                 


Obudziły mnie promienie słoneczne przedzierające się przez okno. Otworzyłam oczy, ale natychmiast je zamknęłam pod ich wpływem. Podniosłam się na łokciach i spojrzałam się w bok, aby sprawdzić czy Leon jeszcze śpi. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam,że obok mnie nikogo nie ma.
Nagle drzwi się otworzyły, a w nich pojawił się uśmiechnięty chłopak niosący tace pełną jedzenia.
- Dzień dobry słońce - powiedział podchodząc do mnie. Położył tace na moich nogach i sam usiadł obok mnie chwytając ją spowrotem w ręcę kładąc ją na swoich kolanach. Pocałował mnie w czoło, na co zachichotałam.
- Jesteś kochany - rzekłam i musnęłam jego policzek w akcie podziękowania.
- Wiem o tym - zaśmiał się.
- A jaki skromny - mruknęłam pod nosem.
- Jak zawsze - uśmiechnął się dumnie.
- Mam nadzieje, że nie zjadłeś śniadania, bo ja sama tego wszystkiego nie zjem - poinformowałam go.
- No nie jadłem - stwierdził.
- Pomóż mi, bo będę gruba - odparłam chichocząc.
- No właśnie ty masz przytyć, jesteś za chuda skarbie.
- Nie chce mi się z tobą kłócić, ale ja i tak mam racje - posłałam mu zwycięski uśmiech.
- Ja i tak wiem swoje - zaśmiał się czym mu zawtórowałam i zaczęliśmy kosztować jedzenie.

~*~

- Co dzisiaj robimy? - spytałam kreśląc wzrorki po umięśnionym brzuchu mojego chłopaka.
- Idziemy na plaże - stwierdził.
- To ja ide się przebrać - chciałam wstać, ale szatyn pociągnął mnie tak, że wylądowałam na nim. Sprytnie się odwrócił i teraz to ja leżałam pod nim, a on opierał się na łokciach leżąc na mnie.
- Gdzie ci się tak śpieszy? - zapytał muskając moją szyje.
- Na plaże - mruknęłam.
- Mam tylko nadzieje, że jak będziesz już w kostiumie, to inni faceci nie będą się gapili na twój tyłek - szepnął mi do ucha, a ja oblałam się delikatnym rumieńcem.
- A ja mam nadzieje jakieś laski nie będą cię pożerały wzrokiem - również szepnęłam i pocałowałam jego wargi.
- A teraz zejdź ze mnie, chce się przebrać idioto - zachichotałam. Chłopak powolnymi ruchami zszedł z mojego ciała, a ja podeszłam do szafy wyjmując potrzebne rzeczy, z którymi skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam na siebie dwuczęściowy kostium, a na to białą, przewiewną sukienkę. Po wyjściu z pomieszczenia postanowiłam spakować potrzebne rzeczy. 
Po wykonaniu czynności pozostało mi jeszcze tylko czekać na Leona. 
- Leon, rusz się, serio! - krzyknęłam.
- Już wychodze! - gorzej niż z babą.
Nagle drzwi się otworzyły, a z nich wyszedł już ogarnięty Leon. Założyliśmy buty, a Leoś wziął torbe i zarzucił ją sobie na ramie i wyszliśmy. Ja natomiast zamknęłam drzwi na klucz. Chłopak splótł swoją dłoń z moją i ruszyliśmy w kierunku holu, w którym czekali na nas już nasi przyjaciele. Gdy dziewczyny ujrzały nasze splecione dłonie zaczęły piszczeć.
- Nareszcie jesteście razem! - krzyknęła Lu i wraz z Fran się na nas rzuciły. 
- Błagam was dziewczyny, bądźcie ciszej, to miejsce publiczne - poprosiłam.
- No dobra dobra, ale to powód do szczęścia - uśmiechnęły się szczerze.
- Gratulacje! Ale jak ją zranisz, to masz wpierdol Leon - pogroził mu Fede, na co mój chłopak się zaśmiał, a on tylko zmroził go wzrokiem. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem i ruszyliśmy w strone plaży.

~*~

- Tutaj może być? - spytała Fran wskazując na miejsce, gdzie mieliśmy się rozłożyć.
- Tak - powiedział Diego.
Leon wyjął koce z torby, a my z dziewczynami rozłożyłyśmy je na piasku. One, tak jak i ja, zdjeły zbędne ubrania i zostały w strojach kąpielowych.
Usiadłam na kocu i związałam włosy w kitke. Postanowiłam poprosić Leona o posmarowanie mi pleców.
- Leoś, skarbie, posmarujesz mi plecy? - spytałam przesłodzonym głosem. Bez zbędnych słów chłopak wyjął z torby krem do opalania, usiadł obok mnie i po otworzeniu produktu, i nałożeniu go sobie na rękę zaczął wmasowywać krem w moją skóre. Robił to tak delikatnie, że mogłabym tak leżeć czały czas. Po skończeniu mojego "masarzu" podziękowałam mu cmoknięciem w usta i nakładając okulary na nos położyłam się na brzuchu, aby cokolwiek się opalić. Chłopaki za to chlapali się w wodzie, normalnie jak małe dzieci. Przewróciłam się na drugą stronę, aby posmarować swój brzuch i nogi samoopalaczem. Potem położyłam się na plecach, aby równomiernie opalić swoje ciało.
Nagle poczułam na moim brzuchu zimne krople wody, na co pisnęłam. Nade mną klęczał cały mokry Leon, a ja właśnie w tej chwili mam ochotę go udusić.
- Księżniczko, chodź do wody - poprosił ładnie.
- Jeszcze czego - mruknęłam pod nosem. Chłopak tylko westchnął i wziął mnie na ręce. Kierował się w strone wody, a ja obawiałam się najgorszego.
- Leon, tylko spróbuj mnie puścić, a będziesz miał przerąbane - syknęłam trzymając się mocniej jego szyi.
- Spokojnie, nie puszcze cię słońce - uśmiechnął się uroczo i pocałował moje czoło. Uśmiechnęłam się na ten gest i bardziej wtuliłam się w chłopaka. Gdy byliśmy już na głębokości sięgającej mi do piersi szatyn delikatnie mnie opuścił dalej trzymając.
- Spokojnie, tu nie jest jeszcze tak głęboko. Trzymam cię i nie zamierzam puścić - szepnął i wbił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek i go pogłębiłam. Gdy się od siebie oderwaliśmy, chłopak zapytał:
- Umiesz pływać?
- Nie - uśmiechnęłam się słabo.
- Chodź, nauczę cię - posłał mi swój uroczy uśmiech, któremu nie mogłam się oprzeć.
- Połóż się na wodzie, będę cię trzymał pod plecami, nie denerwuj się - szepnął, a ja wykonałam jego polecenie. Zrobiliśmy jeszcze pare takich ćwiczeń i przynajmniej umiem już się utrzymać jakoś w wodzie.
- Weźmiesz mnie na barana? Prosze - szatyn delikatnie kucnął, a ja wskoczyłam mu na plecy oplatając swoimi nogami jego pas, a rękoma szyje. Kierowaliśmy się już w stronę naszych przyjaciół, którzy już powoli wszystko składali.
- Już idziemy? 
- Tak, myśle, że jutro jeszcze przyjdziemy - odpowiedziała Lu.
Pomogliśmy reszcie i udaliśmy się do hotelu na obiadokolacje.

~*~

Witam witam! 
Powiedzcie mi, czy ja zawsze muszę dodawać posty w godzinach nocnych? Mogłabym choć raz dodać coś w terminie. Obiecuje, że rozdział 12 będzie opublikowany dzisiaj w normalnych godzinach. Myśle, że 20-22 max się pojawi. No dobra, może to niezbyt normalne godziny, ale napewno lepsze nić 3-4 rano.
U Leonetty słodko i chyba narazie tak zostanie. Będziecie mogli się nią jak narazie nacieszyć ♥
Mam nadzieje, że rozdział przynajmniej wam się podoba, bo według mnie wyszedł masakrycznie.
I jeszcze zapraszam jakby ktoś był zainteresowany, to pisze fanfiction o Luke'u Hemmingsie na wattpadzie. Nazywam się venxue, a ff nazywa się Me&My Idols || L.H. ♥ 
Jeszcze pytanko (zadaje je już po raz któryś czy coś), czy zajmować komuś jeszcze miejsca pod postami? 
Buziaki i do zoba za pare godzin xx
Lil ly

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rozdział jak zawsze boski.
      Wbij sobie do głowy, że jest C.U.D.O.W.N.Y
      Spędzają miło czas na plaży.
      Słodka Leonetta.
      Czekam na next!
      Pozdrawiam Patty;*
      Buziaczki♥♡♥

      Usuń
  2. Cześć kochana! ❤
    Pisałam Ci już, że należę do osób, które w nocy nie śpią, a w dzień marudzą, że są nie wyspane? Nie? To już wiesz.
    Nie mogę spać to komentuje Twój rozdziałek;**

    U Leonetty słodko i tak ma być.
    Później coś możesz pokombinować, ale teżnie na długo, bo nie wytrzymam długo bez tej dwójki razem :);*

    Przyjaciele są zadowoleni, że gołąbeczki są razem.
    Oczywiście Leon dostał ostrzeżenie od Fede.
    Wspólny wypad na plażę i nauka pływania. Leon miszczunio!

    Wspaniały.
    Cudowny.
    Genialny.
    Zajebisty.
    ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
    To co? Do dzisiaj?
    Czekam niecierpliwie na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hej hej!
      Na wstępie chciałabym powiedziec ze możesz zajmować miejsce tez dla mnie a ja juz lecę komentować dalej.
      Ostrzegam ze komentarz może byc głupi bo nie mam weny:((

      O nie moge!!! Rozdział cud malina! Jezu kocham ten rozdział jak każdy xD Tak romantiko ze ja płacze! Jezu jezu cudeńko! Perełka!

      Violka sie budzi i nie ma Leona ja juz tu myśle ze to sen a tu dzięki Bogu śniadanie do łóżka! Tak! Jak bardzo sie cieszę ze są w końcu razem ^^
      Wyjście na plaże a przed nią takie romantiki. Lezą na sobie i sie całują^^^ aw aw ^^ a potem ona idzie sie przebrać i potem idą.
      Lu i Fran zadowolone! Jak ja! Idą razem z rękę. A gdy juz są Leon smaruje jej plecy ^^ I gdy ona sie opala on ja bierze i wchodzi z nią do wody i co!!! Całują sie!! Tak!!! Jezu jak pięknie! Potem tylko wrócili do hotelu

      To na tyle. Mam nadzieje ze ten komentarz to nie jakas porażka. Pozdrawiam i wysyłam buziaki!
      Dużo weny i czekam na next
      Rosee

      Usuń
  4. Hej ^^
    Już wcześniej odpowiedziałam na twoje pytanie :)
    Ale może nie przeczytałaś, więc jeszcze raz cię poproszę xD
    Czy mogłabyś mi zajmować miejsce?
    Co do rozdziału
    B.O.M.B.A
    Lajonetta *-*
    Kocham
    Całuje
    Pozdrawiam ;*
    Natalka ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett