niedziela, 19 czerwca 2016

Rozdział 24




Rozdział dedykuje Rosee aka Misiowi♥


   Przemierzając korytarz firmy idę w stronę gabinetu mojego chłopaka ze stertą papierów. Ten sobie siedzi w pokoju i przegląda komputer, a ja muszę udawać jego sekretarke i bawić się w latanie po całym budynku, żeby pozałatwiać różne sprawy. Wpadam jak burza do pomieszczenia, a Leon popija sobie kawe i gra sobie w jakąś idiotyczną gierke z nogami na biurku.
  - Ja Ci coś kurwa zrobie... - szepnęłam do siebie. Szybkim krokiem podeszłam do chłopaka i jedną ręką ledwo co zamknęłam klapę od laptopa i rzuciłam na deski całą góre papierów taskanych tu przeze mnie.
  - No ej, przerwałaś mi gre! - pisnął, a ja myślałam, że zabije go wzrokiem.
  - Ty się lepiej pilnuj Verdas, bo kiedyś dojdzie do tego, że swoimi delikatnymi rączkami wydrapie Ci oczy z oczodołów* umieszczonych w Twojej idealnej buźce - uśmiechnęłam się słodko. Z kim ja się związałam, wytłumaczcie mi? Bo naprawdę się nad tym zastanawiam i nie mogę znaleźć odpowiedzi, no trudno.
  - Okres? - spytał. Ja go zaraz rozszarpie.
  - Słuchaj, patrz się na moje usta, właśnie tak - pokazałam na swoje wargi wskazującym palcem - policzę do trzech, jeśli nie wyjdziesz z tego pomieszczenia w ciągu tego czasu, obiecuje Ci, że urwe Ci jaja i nie będziesz już miał czym spładniać dzieci - jego mina w chwili, w której to powiedziałam, była naprawde bezcenna. Z chęcią zrobiłabym teraz zdjęcie, pamiątke bym jeszcze uzyskała.
  - Raz... - powiedziałam.
  - Ale Violu... - zaczął chłopak.
  - Dwa... - ciągnęłam.
  - Viol... - nie dokończył, bo wiedział, że nie ulegne. Zerwał się z krzesła i pędem podbiegł do wyjścia zatrzaskując je za sobą. Zaśmiałam się tylko i rozsiadłam sie na siedzeniu i zaczęłam wypełniać te dokumenty.

~*~

   Jest już 22:00, a ja nadal wypisuje jakieś durne papiery. Leon siedzi na kanapie i podpisuje już chyba tysięczny dokument o współpracy z kolejną firmą. Słyszę pukacie do drzwi i już z automatu krzyczę, aby osoba stojąca po drugiej stronie weszła. 
  - Dobry wieczór Violu, Leon - uśmiecha się fałszywie Vanessa. Czego ona tu szuka o tej godzinie? I czemu jest jeszcze w firmie? Kto pozwolił jej tu zostać? Tyle pytań, a zero odpowiedzi, jak żyć.
  - Czego tu szukasz? - spytał znudzony Leon nawet się na nią nie patrząc. 
  - Chciałam was tylko poinformować, że od jutra jestem waszą sekretarką czy coś - zachichotała. Bardzo śmieszne.
  - Niby z jakiej paki? - spytał mój chłopak. No właśnie, niby czemu?
  - Z takiej, że ja ją zatrudniłem - niespodziewanie wszedł do pomieszczenia mężczyzna po czterdziestce.
  - Cześć tato - burknął Leon. Ja za to wolałam siedzieć cicho, bo powiedziałabym o pare słów za dużo, jak to zwykle ja.
  - Słuchajcie dzieci, zatrudniłem Vanesse, bo o to poprosił mnie jej ojciec na kolacji, na której zresztą sami byliście. Poprosił mnie jeszcze o jedną rzecz, ale muszę o tym pomówić z Leonem na osobności - spojrzał na mnie.
  - A tak, już ide, właśnie skończyłam. Jak coś to podjadę taksówką, a Tobie zostawie samochód Leon - uśmiechnęłam się ciepło. Podeszłam do chłopaka i ucałowałam jego policzek, a do pana Verdasa tylko podeszłam i się przytuliłam. Mimo jego zachowania był dla mnie jak drugi ojciec, niby swojego również miałam, ale on nie poświęcał mi tyle czasu, co tata Leona. Tak naprawdę jego całą rodzina była i moją rodziną. Czułam się wśród nich akceptowana, nie to, że tak nie czułam się przy swojej, ale chyba wiecie o co chodzi. Vanesse za to ominęłam szerokim łukiem i udałam się w kierunku wyjścia. Leon chciał jeszcze coś powiedzieć, ale ostatecznie zamilkł. W oddali słyszałam już tylko krzyki i chyba nie chcę wiedzieć co sie tam wydarzyło.

~*~

  - Nie zgadzam się do cholery! - wrzeszcze. Chyba jeszcze nigdy nie byłam tak wściekły, zdruzgotany i zawiedziony. 
  - Leon, to jest tylko jedna konferencja, uspokój się - mówi ojciec. 
  - Żartujesz sobie, - prycham. - przypominam Ci, że ona - mówie kiwając głową w strone Vanessy - zniszczyła mi życie i umożliwiła mi bycie szczęśliwym z Violettą - warczę. 
  - Leon, ja sobie naprawdę zdaje z tego sprawę, ale takie warunki postawił jej ojciec. Kocham Violettę jak własną córkę, ale Tobie nie zaszkodzi jedna, cholerna konferencja - tłumaczy. Jestem w rozsypce - i to dosłownie. Z jednej strony ona może coś knuć, a z drugiej może być spokojna. Odpowiedź jest jasna, jestem po pierwszej stronie.
  - Nie mogę się zgodzić tato, Violetta będzie na mnie zła.
  - Nie bedzie, zaufaj mi. Obiecuje, że sam jej to wszystko wytłumacze - uspokoił mnie tata.
  - Czyli mam po prostu udawać jej chłopaka na tym wydarzeniu i nic więcej? - upewniłem się.
  - Dokładnie - potwierdził, a ja tylko westchnąłem. Zgodzić się czy nie?

~*~
*teksty moich przyjaciółek, nie wnikajcie
Hejcia hehehe
Możecie mnie znienawidzić hehe
Ale powiem wam jedno, teraz postaram się dodawać co 4-5 dni, bo mam już napisane te opowiadanie do końca, oprócz niespodzianki, a o niej dowiecie się po epilogu.
Vils ostra kocica cri
A Leos taki bezbronny
Przyznam się, że płakałam ze śmiechu jak to pisałam, serio
To ten, kocham was hehehe
Lil ly

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Violka nieźle wkurzyła si na Leona. Biedny. Nie chciałabym być na jego mijscu. 😂 Vils najwidoczniej jest zdolna do wszystkiego. Szantaż przede wszystkim 😂 pomogło? Pomogło.

      Ojciec Leona zwariował? Leon może stracić Viole przez te gierki. A co jak Viola z nim zerwie? Ona może nie znieść faktu, że jej ukochany będzie musiał udawać chłopa innej. Do tego tej żmiji przez którą ostatnio posypał się ich związek! Nienormalne to jest i tyle.
      Co zrobi Leon? Ojciec go przekona? Co zrobi Viola? Zadowolona nie będzie. 😊

      PEREŁKA 💗

      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Nie Lajon ;//
    Nie zgadzaj się ;/
    Vanessa to zło wcielone!
    Teksty mnie rozwalają i Verdas który uciekł z pokoju.

    Boski.
    Kylie ❤
    Druga!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział
    Lajon tylko się zgodzisz, a wtedy Violka na serio urwie jaja.
    Nie bądź głupi.
    Rozbawiło mnie to jak Verdas uciekł z gabinetu.
    Czekam na next.
    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Violetta jest taka śmieszna jak się złości i krzyczy. Co do tej okropnej propozycji sądzę ,że się zgodzi a potem dojdzie do pocałunku lub czegoś więcej i buum koniec związku Leonetty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę tobą oki, bo byś to usunęła
    Ananas, co za ananas z tej Vanessy
    Ja się serio zastanawiam, czy V ma ten okres, czy w ciąży jest (chyba z kebabem cri)
    Jak on się zgodzi to go wykastruje:)))
    No bo do ananasa (czemu mnie to bawi ;-;) oni są idealni no, bez kłótni
    A ja znam niespodzianke, hihiihihhihihiihihihihihi
    Ubolewam, że kończysz to opowiadanie, serio:(((
    Nie czekam na next'a (żart), bo coraz bliżej do epilogu;\\\\\

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za nominacje kiciałka! 💖😍
    Wrócę jutro, jestem zła na Leona dobra?!
    Oh, kocham i do jutra (dzis) 😂💞
    Rosee 💖🙌🏻💋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Witaj, mówiłam że wrócę po 24h?
      No prawie po 24h xd <3
      Hejka jeszcze raz!
      Ugh, nie jestem trochę w nastroju, ale dla ciebie wszystko tak? :P <3
      Piszę na kompie przez co nie ma emotek sorky:(((
      Idąc do rozdziału to...
      Cudeńko
      Perełka
      Muszelka (wtf? mam skojarzenia)
      Wkładanie i ogólnie wow!
      Do tego rozdział jest mój, dałaś mi go tylko jakoś mało ruchania i trochę smuteczek.
      Bo co do jasnej cholery robi Vanessa w tej jebanej historii znów?
      Jak ona rozjebie ten związek obiecuje, że żaden kangur jej nie włoży już patyka do dupy i że to ja zakopie ją żywcem w ziemię dwa metry nad lawą. UGH! (Mój nastrój to gówno gówno... echo)
      Mam nadzieje, że Lajon się nie zgodzi na te duperele bo dam mu też w dupsko i skończy się wkładanie V.
      Ale jest coś co mnie ruszyło z dupska.
      I nie mów że nie ale to widać i wiadomo, Viola jest w ciąży dziecko nazwiemy albo Amelia albo Niall tak jak mój 39948 mąż. Niall Horan życiem.
      Jorge też ale ci.
      Ten ipilog mnie trochę boli. Boje się skończyć tą historię ale wiem jak bardzo się z tym męczysz więc ta decyzja należy tylko i wyłącznie do ciebie moje kochane!
      Więc trzymam kciuki za następny rozdział.
      (CHAMSKA REKLAMA)
      możesz wpaść do mnie na Wattpada w którym pisze opowiadanie o moim Niallu. Ugh, jeżeli masz czas możesz dać gwiazdkę i skomentować czy coś.
      Link: https://www.wattpad.com/user/BabyFlyu
      Całuski ogólnie i czekam na kolejne super rozdziały!
      Rosee kocha kicałke mega !

      Usuń
  7. Witam kochanie <3
    kto ma wakacje?
    Martyna ma wakacje! <33
    i będzie miała więcej czasu na komentowanie i zachwycanie się twoim blogiem XDD

    Rozdział jest cudowny <3
    A gdyby jeszcze nie było tej zołzy, której imię zaczyna się na V i nie jest ona Violetta :c
    Grrrr
    Nie lubię jej.
    Coś czuję, że wyniknie coś złego z tego, że Leon ma udawać jej chłopaka.
    Wyczuwam kłótnie u Leonetty ;c

    Jeju jak słodko, że Viola ma takie cudowne kontakty z rodziną Leona i jego rodzina z nią <3
    Dobrze, że się lubi ze swoimi przyszłymi teściami <3 ;3 XD

    Zapraszam do mnie kochana <3
    Pozdrawiam <3
    Czekam na next;*
    Cudownych wakacji ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafiłam na to dziś...
    ...a już przeczytałam wszystko :D
    To co piszesz to jest coś cudownego- zakochałam się w tym po prostu ^^

    Rozumiem też jeśli to opowiadanie zakończysz.

    Mam też nadzieję że może napiszesz jakies inne opowiadanie,coś innego niż OS-y ;)
    ...także życzę powodzenia i weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu nadrobiłam i przeczytałam rozdziały, których nie czytałam (co?)
    Rozdział jak zwykle świetny i błagam cię nie kończ tego opowiadania.

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett