Szczęście
Szczęście bierze się z tego, co człowiek ma w duszy. A nie z tego, co musi zdobyć albo zrobić. Dopełnienie żadnych warunków nie da szczęścia.
Tak jak twierdzą najróżniejsi filozofowie; największą przeszkodą do bycia szczęśliwym to dążenie do niej za wszelką cenę. Na szczęście trzeba poczekać.
"Bo w prawdziwej przyjaźni nie chodzi o to by być
nierozłącznym, tylko o to,
by rozłąka nic nie zmieniła..."
- Siostry z przypadku, przyjaciółki z wyboru.
Przyjaźń siostrzana jest bardzo rzadka. Często rywalizują ze sobą o chłopaka, popularność, a nawet o większą miłość, gdyż twierdzą, że siostra czy brat są bardziej kochani. One sprostały wyzwaniu i nauczyły żyć na równi.
Szatynka o czekoladowych oczach i jasnej karnacji przyległa do starszej siostry, i nie zamierza jej opuszczać. Natomiast brunetka o brązowych oczach i ciemnej karnacji nigdy nie wyobrażała sobie życia bez adoptowanej siostry.
Violetta, jak wiele dzieci w dzisiejszych czasach, została adoptowana przez rodzinę Castillo ponad siedemnaście lat temu. Już prawie osiemnaście. Jej starsza siostra Natalia nawet nie pomyślała, że nie było by jej teraz przy niej. Od zawsze kochały się i na samym początku ich znajomości, nawet nie pomyślały, że nie są siostrami.
Brunetka przytuliła siostrę uśmiechając się.
- Naleśniki?
We wszystkich czterech oczach zaświeciły się płomyczki. Płomyki, które bardzo trudno zgasić.
Szatynka kiwnęła głową na znak zgody i obie powędrowały do kuchni na parterze. Uwielbiały swoje radosne towarzystwo i ogromny, skromnie urządzony dom. Nigdy nie były jakieś bogatsze od reszty. Zwykła rodzina mieszkająca na obrzeżach miasta.
Koniec tematu.
Smutek
Kiedy słońce chowa się za horyzont, a noc otula swoją samotność, chowamy głowy w miękkie poduszki i pogrążamy się w swoich myślach, marzeniach, planach. Często zastanawiając się co kryje się w kącie pokoju. Czy jakaś potworna kreatura nie chowa się w ciemności? Potwór, którym nas straszono w dzieciństwie? Czy to możliwe, że w tym momencie chowa się pod łóżkiem?
Jesteśmy bezbronni.
"Bo ludzie uśmiechający się często za dnia,
płaczą po nocach..."
Kolejny pochmurny dzień. Tak na prawdę, każdy już taki będzie. Nic nie będzie tak jak kiedyś, tak jak planowałyśmy.
Wyjechała.
Violetta wiedziała, że jej siostra planuje wyjechać do Szwecji na lepszą uczelnie. Tylko czemu ne wyjechała z nią? Był jeden powód, może dwa.
W katastrofie lotniczej zginęli ich rodzice. Przez to brunetka panicznie boi się latać samolotami. Zawsze, gdy wzniesie się tak, że nie dotyka stopami ziemi zaczyna wariować lub po prostu mdleje.
Drugim powodem była miłość. Zakochała się i nie mogła od tak wyjechać. Nie zapomniała by o nim i jego pięknej dziewczynie, Ludmile. Blond laleczka dostaje zawsze to czego chce. Tym razem to brązowooka chciała wygrać. Szatyn o pięknych, szmaragdowych oczach był jej marzeniem. Chciała chodź raz dotknąć tego wspaniałego torsu, albo po prostu znaleźć się w jego silnych ramionach.
Dziewczyna podniosła się z kanapy i wyrzuciła zużyte chusteczki higieniczne do kosza. Minęło zaledwie kilka godzin, a ona tęskni jakby nie widziały się kilka miesięcy, może nawet lat. Miała przeczucie, że Natalia też o niej myśli.
Wstawiła wodę i nasypała kawy do kubka. Wrzątkiem zalała ziarenka kawy i dolała trochę mleka, by złagodzić gorący napój. Tego jej potrzeba. Cafe Mocchiato, ulubiony trunek jej i brunetki.
Samotność
Zjawisko subiektywnie odczuwane, stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi osobami. Często ma wydźwięk negatywny.
Samotność funkcjonuje w czasie temporalnym; może być chroniczna, albo występować przejściowo. Człowiek może doświadczyć krótkich, chwilowych stanów samotności, pomimo posiadania adekwatnych związków z ludźmi.
"Przyjaciel- osoba, która skazuje Cię na samotność,
a samotność to pierwszy krok
ku narastającej śmierci..."
- Nikt Ci nie pomoże.- warczy blondynka przez zaciśnięte zęby- Twojej siostruni nie ma. Jesteś nikim...
Łza spłynęła po policzku szatynki. Przyzwyczajona była do różnych obelg i negatywnego nastawienia do jej osoby. Ludmiła uwielbiała robić innym ludziom na złość, a Violetta była jej główną ofiarą, zdobyczą.
Blondynka wyprostowała rękę i mocno uderzyła Castillo w twarz. Brązowooka chwyciła się za pulsujący kawałek skóry i lekko zaczęła go masować. Po jej policzku znowu spłynęła łza.
Druga łza jest jak tysięczna, boli tak samo.
Dziewczyna osunęła się po ścianie dalej trzymając obolały policzek. Ferro natomiast zapatrzona była w swoją rękę. Zaczęła drżeć pod wpływem mocnego uderzenia.
- Przepraszam.- mruknęła cicho i uciekła z miejsca zdarzenia.
Łzy wypływały coraz szybciej z jej oczu. Poddała się bez walki. Była słaba i nigdy tego nie zapomni. Swojej słabości i delikatności, której Natalia nie posiadała.
Miłość
Był jedynym o którym warto było śnić, w jego ramionach pragnęła zawsze być, od niego uczyła się na nowo życia, by mogła wyjść ze swojego ukrycia, pewnego dnia nagle coś się rozbiło.
Padły ostre słowa i wszystko się skończyło, tyle pięknych chwil razem przeżyli, a wystarczyła sekunda by się rozdzielili. To jest ta chwila gdzie nagle wszystko znika, wtedy dziewczyna kontaktu unika. Pragnie być sama lecz wszyscy się gromadzą, słyszy w koło siebie jak jej dobrze radzą. Po wszystkim już wie, że źle postąpiła, lecz jej wielka duma wrócić do niego nie pozwoliła.
Miłość jest krucha jak kwiat róży, wystarczy większy podmuch i wszystko w koło burzy. Warto czasami ochłonąć z emocji, bo taka kłótnia na pewno związek wzmocni.
Dlatego często trzeba ustąpić drugiej osobie, by do końca życia nie siedziało to w tobie.
"- Twoja dupa?
- Moja księżniczka.
-Czemu z nią jesteś?
-Bo ją kocham.
- Ma fajne cycki?
- Ma piękne oczy.
- Zaimponowała Ci w łóżku?
- Jest słodka, gdy zasypia w moich ramionach".
W pewnej chwili oboje znacznie zbliżyli się do siebie. Poniesieni spontanicznością znajdowali się w niewielkiej odległości. Ich ciała były przywiercone do siebie. A oni? Spoglądali sobie głęboko w oczy niewinnie się uśmiechając. Castillo nie potrafiła znieść bliskości ich ciał. Była przerażona i jednocześnie podniecona, jak po przejażdżce kolejką górską. Spoglądali sobie nawzajem w oczy, niewinnie się uśmiechając. Czuła paniczny strach, lecz z drugiej strony radość, przeradzającą się w euforię. Wszystkie szufladki w jej głowie otworzyły się, a kartki wyfrunęły tworząc prawdziwy chaos. Jej myśli były jedną wielką plamą. Nie potrafiła wyczuć, co tak na prawdę teraz czuła. Ta bliskość z Verdesem to jedyna rzecz, która cieszyła ją od wyjazdu siostry.
Nie pragnęła tego, lecz nie potrafiła nie chciała się dłużej bronić przed własnymi uczuciami.Uniosła głowę wyżej, tak by ich usta ocierały się o siebie. Wtedy on postanowił działać i przywarł swoimi ustami do jej malinowych warg.
Rozczarowanie
Każdy, komu ufamy, na kogo, jak nam się wydaje, możemy liczyć, kiedyś nas rozczaruje. Pozostawieni sami sobie ludzie kłamią, mają tajemnice, zmieniają się i znikają, niektórzy za inną maską lub osobowością, inni w gęstej porannej mgle nad klifem.
Rozczarowanie nie jest przyjemnym uczuciem. W każdym negatywnym stopniu, pogrążasz się jeszcze bardziej w zapomnienie. Czasem myśląc, że tak będzie lepiej.
"Bez wesołych oczu, uśmiech
nie jest nic wart"
- Przestań zachowywać się jak dziecko!- Warczy szatyn
Patrzy w jego puste oczy. Nie widzi już w nich miłości, widzi obojętność i nienawiść do jej osoby. Jak większość par stoczyli się na samo dno i nie potrafili odbudować swojej relacji. Wiele milionów ludzi cieszy się szczęściem, które koloruje życie. U nich natomiast właśnie wygasał ostatni płomień nadziei.
Po jej policzku spłynęła jedna, samotna i gorzka zła rozpaczy. Leon nigdy nie mógł patrzeć na to jak jego ukochana cierpi, jednak ona nie była już jego ukochaną.
Tak jak zawsze, kiedy próbował ją pocieszyć, przytulił ją, tu i teraz.
- Nie możemy być dalej razem.- Wybełkotał w jej cytrynowe włosy.
Zawsze pachniały zjawiskowo. Cytryną lub truskawką. On to uwielbiał i nie chciał tego tracić, lecz musiał. Dziewczyna próbowała wyrwać się mu z uścisku, a on tylko przycisnął ją mocniej. Zaczęła zalewać się zimnym łzami. Nie mogła uwierzyć, że to właśnie teraz kończy się ich "Wielka miłość".
- Violetta, - odsunął się od siebie, by spojrzeć sobie w oczy - znajdziesz lepszego, który pokocha Cię tak samo jak ja Cię kochałem.
Ucałował jej czoło i wyszedł zostawiając otwarte drzwi. Podeszła do nich i trzasnęła najgłośniej, i najmocniej jak umiała. Zakryła twarz w rękach i zsunęła się po drzwiach. Skoro to koniec, już nic się nie liczy.
"Kochaj albo znienawić, brać albo zostawić, Nie bądź obojętny, nie graj uczuciami, Klucz do mojego serca, wyrzuć gdzieś daleko w morze i obiecaj mi, że nie będziesz chciał go z powrotem, Kochaj albo znienawić, brać albo zostawić, Nie bądź obojętny, nie graj uczuciami, Ja? Ja tylko tęsknie nocami,
Ty wolałeś mnie w tej chwili zostawić".
Śmierć
Nie wiem już jak myśleć mam. Zamykam oczy i nie ma mnie, tak przed bólem schowam się. Otul mnie śnie, sobą okryj mnie, nie zostawiaj samej mnie. Ucieknę stąd; ucieknę w sen. Przyśnij mi się piękny śnie, że nie było mnie nigdy tu. Odpływam już i znikam by już nie obudzić się.
"Jeśli dożyjesz stu lat, to ja chcę żyć sto lat minus jeden dzień,
żebym nigdy nie musiała żyć bez Ciebie"
Szatynka stąpa po cienkim lodzie. Idzie delikatnie smyrając stopami o zimną podłogę. Idąc w kierunku jasnego światła wspomina wszystkie dobre i złe chwile, które przeżyła od narodzin. Uwielbiała zatracać się we śnie z marzeniami, lecz to był już koniec. Tu mogła tylko powspominać.
Zaraz miała znaleźć się w innym świecie. Lepszym świecie.
Kucnęła i dotknęła swojego odbicia na lodzie. Przejechała ręką po policzku zatrzymując się na brodzie. Widziała coś czego nigdy nie dostrzegła. Była piękna.
Pomimo blizny rozciągającej się od końcówki czoła do oka, była piękną kobietą, która właśnie umierała.
Wstała i otrzepała śnieg z nagich kolan. Uniosła głowę ku niebu. Słońce zaczynało piec jej ciało i roztapiać lód. Opuściła głowę i znów zaczęła iść przed siebie. Stawiając lewą nogę zapadła się pod lód.
Wspomnienia wykasowane. Ciało pozbawione duszy. Error w bazie danych. Koniec życia.
"Życie jest podłe, pamiętaj dziecko.
Nie trzeba umrzeć, aby przeżyć piekło".
~*~
Hejcia wszystkim!
Tak, wiem, że nie dodałam ani One Shota ani rozdziału tydzień temu, ja wiem wiem. Rozdział będzie w piątek i może następny w niedziele, chce serio skończyć to opowiadanie. One Shot pojawi się już na 30 tyś, bo jest on za ciężki w pisaniu, żebym mogła go skończyć w tydzień, dwa czy miesiąc. Mam już serio sporo napisane, aż mnie to dziwi XD
Mniejsza, OS Honey, który czytaliście, został zmieniony, bo opublikowała go na blogu, z którego odeszła, dlatego nie daje linka, a do jej bloga nie pamiętam cri
To coś, co czytaliście jest tak wspaniałe, że jezu, naprawdę, łzy mi serio leciały strumieniami, gratki Andrzej<33333 div="">33333>
To do piątku skarby<333 div="">333>
Lil ly