poniedziałek, 18 stycznia 2016

Rozdział 7



- Co u was laski? - spytałam popijając cappuccino. Uznałyśmy, że dawno nigdzie nie wychodziłyśmy we trójke, więc wybrałyśmy się do kawiarnii. Zakładam, że Ludmiła będzie chciała nas potem namówić na zakupy. Typowa Ludmi.
- To Fran, jak Ci się układa z Diego? - spytała Lu.
- Wspaniale - powiedziała z uśmiechem.
- Lu, powiedz mi, co tam u Ciebie i Fede? - teraz to ja zadałam jej pytanie uśmiechając się przy tym.
- A co ma być? - spytała zarumieniona.
- No chyba musi być coś na rzeczy, skoro ostatnio przyłapałam was na całowaniu - zaśmiałam się razem z Fran.
- Niby tak, ale on pewnie do mnie nic nie czuje - uśmiechnęła się słabo.
- Lu, uwierz mi, że się mylisz - rzekłam - porozmawiaj z nim - posłałam jej pocieszający uśmiech.
- Violka, a jak tam z Leonem? - spytała Frania z jej przerażającym uśmieszkiem. Blondynka spojrzała się na nią i zaczęła się śmiać, a po chwilu Włoszka dołączyła do niej. Ja sama już nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
- Niby jak ma być? Powtarzam po raz kolejny, jesteśmy tylko przyjaciółmi - powiedziałam i uśmiechnęłam się przypominając sobie dzisiejszą noc. To naprawde miłe, że Leon zawrócił sobie mną głowę. Jestem mu za to bardzo wdzięczna.
- I tak wiemy, że długo tak nie pociągniecie - rzekła Lu i zachichotała. Chwila, to oznacza, że ona ma jakiś plan.
- Lu, co Ty kombinujesz? - zapytałam podejżliwie. Blondynka tylko nerwowo się zaśmiała.
- Ja? Ależ ja nie mam żadnego planu - oznajmiła i uśmiechnęła się podstępnie. Ona serio coś knuje i czuje, że to ma związek ze mną i Leonem.
- To co dziewczyny, idziemy na shopping - wiedziałam.
- Jasne - powiedziałyśmy razem z Fran, na co się zaśmiałyśmy.
- To idziemy! - krzyknęła i pobiegła przodem. Ja naprawde nie wiem jak ona może biegać w szpilkach, no jak? Zaśmiałyśmy się z Fran i ruszyłyśmy za blondynką.

~*~

Zmęczona rzuciłam torby na podłogę i opadłam na kanape. Chodziłyśmy gdzieś 5 godzin po sklepach, Ludmiła chciała więcej, ale razem z czarnulką zaprotestowałyśmy. Gdy powoli moje powieki zaczęły się zamykać, usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Mozolnym krokiem udałam się w ich strone. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się uśmiechnięty od ucha do ucha Leon.
- Cześć Vilu - powiedział i pocałował mój policzek, a ja się uśmiechnęłam i delikatnie zarumieniłam.
- Hej Leon, co Cię do mnie sprowadza? - zapytałam.
- Pomyślałem, że moglibyśmy pójść na jakiś spacer - oznajmił poszerzając swój uśmiech, dzięki czemu jego dołeczki były bardziej widoczne.
- Z chęcią bym się z Tobą przeszła, ale jestem zmęczona. Dziewczyny mnie dzisiaj wymęczyły - zaśmialiśmy się.
- Ale jeśli chcesz, to możesz wejść, obejrzymy sobie jakiś film czy coś - rzekłam.
- Z chęcią - odpowiedział, a ja wpuściłam go do domu. 
- Głodna jestem - stwierdziłam.
- To może coś ugotujemy? 
- Wiesz, moje umiejętności kucharskie nie są zbyt wysokie - zaśmiałam się.
- Przecież wiesz, że stoisz obok najlepszego kucharza pod słońcem - oznajmił dumny.
- I najskromniejszego - zachichotałam.
- To też - uśmiechnął się.
- To co robimy? - zapytałam.
- Pizza? 
- Pizza - zaśmialiśmy się.
Wyjeliśmy wszystkie potrzebne składniki i zaczęliśmy robić ciasto. W pewnym momencie Leon wziąl trochę mąki w rękę i dmuchnał na mnie tak, że na moim policzku i włosach pojawił się biały proszek.
- O nie, przegiąłeś Verdas - warknęłam żartobliwie i szybkim ruchem rzuciłam mu mąką we włosy, na co zmroził mnie wzrokiem. Ups, chyba przesadziłam.
- Moich włosów się nie tyka Violu - powiedział z chytrym uśmiechem, a ja wiedziałam, że czas uciekać. Ganialiśmy się po całym domu, jak małe dzieci. Oczywiście musiałam się potknąć, co poskutkowało tym, że Leon upadł na mnie. Przygniatał mnie swoim ciałem. Byliśmy blisko, bardzo blisko... 

~*~
Ja wiem, że jestem bardzo wredna, przerwałam w takim momencie, upsia XD 
Ja też was kace, lowki forewerki i te takie no XD
Tak szczerze, to jestem zadowolona z rozdziału. Napisałam go w godzine, troche krótki, ale co mi tam. Tak w ogóle, to rozdział miał się pojawić wczoraj, ale na przeszkodzie stanęła mi nauka do testu z geografii, więc wińcie moją panią, a nie mnie XDD
W tym tygodniu jak mówiłam, pojawi się rozdział i One Shot na rok bloga i 5000 tys.( tak, wiem, jest już ponad 6000 tys., ja naprawde nie wiem jak wy to robicie, że mi to tak szybko przybywają wyświetlenia, czarodzieje jedne z was no)
To kc was i wgl, do następnego postu, bayoo! 
Lil ly






10 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny.
    P.E.R.E.Ł.K.A.
    Luśka ma plan.
    Ona połączy Leonette? Czy sami się ogarnąi dojdą do wniosku, że muszą być razem?

    Zakupy udane, ale długie...:)
    Verdas odwiedza V :*
    Wspólne gotowanie :)
    Pizza? Mniam!
    Ooooo będzie pocałunek?
    Pewnie nie będzie!
    Zła dziewczyna z Cb! (Żarcik)
    W takim momencie?!

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jednak druga.
      Wrócę jak przeczytam.

      Usuń
    2. Rozdział cudowny.
      Zabiję cię za przerwanie w takim momencie. Lubisz mnie wnerwiać? Ja chcę Leonettę.
      Mimo, że rozdział krótki jest fantastyczny, a to zakończenie. Mam nadzieję, że dojdzie do pocałunku.
      Tylko mi spróbuj, że szybko się od siebie oderwą, a pocałunku nie będzie, bo inaczej szykuję widły.
      Czekam z niecierpliwością na next skarbie.
      Pozdrawiam Patty;*
      Buziaczki:*

      Usuń
  3. Dupsia xD
    Co do rozdzialu chyba nie musze sie wypowiadac bo sama wiesz jakie mam zdanue na ten temat
    Buziaki kc
    Tw Natala❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ty możesz no?
    Aww, co się wydarzy xD
    Czyżby było coś więcej? ^^
    Świetny rozdział, Lily.

    Wikson

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ty możesz, no?
    Aww, coś się wydarzy xD
    Czyżby coś bliższego?
    Świetny next tak wgl, Lily ^^

    Wikson

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty <3333
    Czy wspominałam już, jak bardzo podoba mi się twój szblon?
    JEsli nie, mówię Ci to
    JEST BOski
    Czekam i całuję
    Violetta Vilu

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett